Kompozycja prostokątna o zbliżonych do kwadratu proporcjach złożona z dwóch symetrycznych drewnianych płyt z przyklejonymi na awersie drucikami ze stali miedziowanej. Na każdej z dwóch płyt druciki zakomponowane w kilkunastu poziomych pasach. Pojedyncze pasy wypełnione ciasno wielokrotnie giętym drucikiem w rytmicznym pionowym układzie.
Małgorzata Turewicz Lafranchi urodziła się w 1961 r. Szczecinie, studiowała w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie oraz Freie Hochschule für Geisteswissenschaft w Dornach w Szwajcarii. Od 1994 r. mieszka i pracuje w szwajcarskiej Bellinzonie. Od początku lat 90. ubiegłego wieku głównym medium artystycznej wypowiedzi Turewicz Lafranchi są rzeźby i obiekty. Minimalizm i ascetyczność formy towarzyszy w nich emocjonalnemu i często bardzo osobistemu przekazowi.
Nie inaczej jest w przypadku prezentowanej pracy, która została zakupiona do kolekcji Muzeum Narodowego w Szczecinie w 2019 roku. W komentarzu odautorskim towarzyszącym dziełu artystka ujawnia biograficzny kontekst jego powstania. Wrota były jej pierwszą pracą zrealizowaną po śmierci męża i jemu dedykowaną. Jego nagłe odejście, jak wyjaśnia autorka, było wielkim szokiem, a praca nad Wrotami sposobem na wyrażenie pragnienia nawiązania kontaktu z nim samym, ale także innymi bliskimi osobami, które odeszły, i które, być może, istnieją w innym niedostępnym nam wymiarze.
Artystka użyła do realizacji pracy miedziowanych drucików stalowych wykorzystywanych w przemyśle budowlanym do produkcji żelbetonu i tworzenia bardzo silnych, nieprzenikalnych konstrukcji. Jak pisze, materiał ten pojawił się we Wrotach, ponieważ poprzez jego specyfikę możliwe stało się uchwycenie przeciwieństw jakimi są z jednej strony przenikanie, przepływ, a z drugiej strony – nieprzenikalność, brak kontaktu, odcięcie. Konstrukcja obiektu sugeruje możliwość przeniknięcia pomiędzy ciasno ułożonymi drucikami, choć jednocześnie strukturalnie je uniemożliwia. Wrota kojarzą się także z wrotami niebios lub piekieł a zatem przestąpieniem progu znanego i przejściem do innej rzeczywistości. Opisują sytuację liminalną w jej najczystszej postaci – przekraczania granicy pomiędzy życiem i śmiercią.
Magdalena Lewoc